Adam Ragiel, Magdalena Rigamonti - "Bez strachu. Jak umiera człowiek"

Bez strachu. Jak umiera człowiek - Adam Ragiel, Magdalena Rigamonti

Przyznawanie gwiazdek za tę pozycję chyba nie ma większego sensu. Jako reportaż / literatura faktu jest to zrobione bardzo dobrze ale nie o to tu chodzi. Istotny jest tylko temat. Zaskakujący, trudny, ważny, nieprzyjemny w zasadzie - i naprawdę warty poświęcenia czasu. Już choćby dlatego, że okazuje się jak mało wiemy na temat z którym każdy z nas zetknie się prędzej czy później, bo każdy z nas prędzej czy później straci kogoś bliskiego. Mało wiemy od strony prawnej, od strony zwyczajów, możliwości, od strony bakteriologicznej nawet. A to też ważne!

 

Poza tym jest to książka o niezmiernie ciekawych ludziach. To może w tym wszystkim jest już po zakończeniu czytania najbardziej zaskakujące. Powiedziałabym że ciekawych i dobrych. Tak po ludzku, empatycznie dobrych. Przyszło mi do głowy, że to co ich cały czas pochłania, emocjonalnie pochłania, to nie ta przykra bądź co bądź praca, nie to zmaganie się ze sobą (ile tych potwornie przykrych rzeczy jeszcze zniosę), ich pochłania tylko i wyłącznie myśl jak ulżyć tym na których spadło nieszczęście utraty kogoś bliskiego. A to zawsze, niezależnie od okoliczności spada nagle i niespodziewanie.

 

Choć zabrzmi to strasznie głupio pochłonęłam tę książkę w jeden wieczór i wiem że naprawdę warto, poświęcić jej czas, nawet jeśli chwilami trzeba się trochę przemóc, żeby przebrnąć przez jakieś bardziej przykre fragmenty. Ale przecież to też w pewnym sensie część naszego życia.