Michał Paweł Markowski - "Dzień na ziemi"

Dzień na ziemi. Proza podróżna - Michał Paweł Markowski

Eseistyka Michała Pawła Markowskiego to coś co lubię wyjątkowo. „Dzień na ziemi” to kolejna uczta czytelnicza. Można powiedzieć potrójna bo książka składa się z trzech pozornie niezależnych części. Pierwsza część to fragmenty z powieści (tak jest to nazwane przez autora) czy może większe opowiadanie, którym jest opowieść o panu M. A dokładnie jest to opowieść o jego stosunku do podróżowania, przemieszczania się, przebywania w innym niż zazwyczaj miejscu. Pewnego rodzaju filozofia życia. Jej podstawą jest właściwie zupełny brak zainteresowania nowym otoczeniem - a jednocześnie pan M. cały czas przemieszcza się i „zagapia” w nowych miejscach. O tym zagapieniu, nie tylko w podróży ale jak o swoistej postawie życiowej Markowski pisze wspaniale!

 

Druga cześć to można powiedzieć typowe eseje podróżne a podróżnikiem jest już konkretnie pan MP Markowski. Eseje wyrastające z bardzo intensywnego zainteresowania odwiedzanym miejscem, z oczytania. (Nie muszę chyba dodawać, że pan M. wprawdzie podróżuje z książką ale jej nigdy nie czyta.) Najciekawsze to moim zdaniem eseje o Indiach, Amsterdamie, Pradze i podróżach do Włoch.

 

Uzupełnieniem tych tekstów są zdjęcia, na pewno nie zwyczajne, i też stanowiące jakieś przeciwieństwo obu testów. Oczywiście po przeczytaniu całości okazuje się, że teksty nie są tak odrębne i niezwiązane jak się początkowo wydaje. W swojej przeciwstawności prowokują do wielu własnych przemyśleń, zarówno traktowane osobno jak i przede wszystkim razem.